Ma wykształcenie filozoficzne. Pisze wiersze, eseje, uprawia publicystykę. Jest autorką monografii: „Etyka i ethos ludzi gór” (2014) i zbioru „Kłopot z wartościami. Szkice z etyki życia społecznego” (2016), tomików „Wykład” (2002), „Skasowany krajobraz” (2012), „Wystarczą wróble” (2015). Publikowała miedzy innymi w „Końcu Wieku”, „Akancie”, „Konspekcie”, „Metaforze” oraz wielu antologiach poetyckich. Liczne nagrody i wyróżnienia w blisko siedemdziesięciu konkursach. Znawca literatury inspirowanej górami, zwłaszcza Tatrami. Członek ZLP Oddział Kraków.
fot. Radosław Ambroży
Oświadczenie
z ojczyzny uśmiechniętej
jak wydziobany słonecznik
wyrosłam
jak wyrasta się
z lodów owocowych
gumy balonowej
i
falbanek
jej
skasowany krajobraz
wyrzuciłam
do kosza na lotnisku
miewam jeszcze sny
które kaleczą jak granit
pełno w nich
krwi maków
moja matka
bez widoku na wnuki
na przystanku z tirówką czeka
w końcu Mrożek
też odleciał do Nicei
nie wszystkich
może zadowolić
dramaturgia grilla
To na pewno...
Wiedza jest męką;
bo im więcej wiemy,
bardziej czujemy tę nieszczęsna prawdę;
że drzewo życia nie jest drzewem wiedzy.
G. Byron ”Manfred”
to na pewno
nie była wielka przyjemność
ani w hierarchii Epikura
ani Schelera
zresztą
nie było wtedy dostępu do Internetu
gier komputerowych
a przerwy w dostawie prądu
uniemożliwiały nabożne gapienie się w telewizor
moje poczęcie
to absolutny przypadek
jak większość
faktów tego typu
więc
nie oczekujcie,
że na maturze stwierdzę
„człowiek to brzmi dumnie”
Wystarczą wróble
A kto powiedział, że miłość musi być
od razu cała w skowronkach
przecież wystarczą wróble
miło tak zwyczajnie poćwierkać
podreptać, podfrunąć, pochylić główkę
że za mało romantyzmu?
nie mówiąc o szaleństwie
mój Boże!
ciastka smakują na deser
ale bez chleba często czerstwego, spieczonego
który się kruszy i bywa gliniasty
trudno żyć
dobrze jest zapomnieć
o znoszonych ciałach
które już dawno wyszły z mody
zostawić choroby na wieszaku
iść sobie razem
z wiatrem na ustach
ze słońcem w oczach
być jak buk z jodłą
świerk z jarzębiną
tak naturalnie, że już bardziej nie można
Mamo,
odmawiaj sobie Tatry
szczyt po przełęczy
tak jak widać je z Babiej Góry
ciesz się Gorcami
zastawionymi kieliszkami krokusów
i w ogóle wiosną
polski krajobraz
wypadł mi z kieszeni
już na lotnisku
i ucz się angielskiego
bo musisz rozumieć
co wnuk do ciebie mówi
Autoportret
dojeżdżam do życia
na stojąco
bez widoku
bez rozkładu
praca nie owocuje
dzieci dziko rosną
nawet ptaków zanucić
nie mogę
bo
odlatują z drutów
nawet Van Gogh byłby bezradny
bo tu słoneczniki nie rosną
miejscowość kończy się kapustą