Bogdan Stefański
Spoglądam od lat na to, co ludzie piszą i w jaki sposób piszą. Chociaż może źle to ujmuję. Nie ludzie, lecz Ludzie-Pióra. Zarówno znani z tego, że są znani, jak i ci, którzy znani być powinni, choć szerszej opinii znani być nie mogą. Bo i skąd ma zapracowany lud miast i wsi wiedzieć o poetach i prozaikach, którzy w trudzie stukają w klawiatury, aby odsłonić prawdy najważniejsze i ponadczasowe?
Dla własnych potrzeb, dla czegoś w rodzaju systematyki stosowanej, nadałem owym twórcom pewne kategorie, które nie tyle mają ich pozycjonować, co raczej umożliwić mi lepsze ich zrozumienie.
Typ pierwszy twórcy to współczesny encyklopedysta. Jego dzieło jest w przekazie precyzyjne. Opisuje, definiuje, nadaje znaczenia. Czytając go człowiek nie odkrywa znaczeń, gdyż owe znaczenia już mu zostały podane, wyłożone ex cathedra, uświadomione. Nie ma tutaj już żadnych niedomówień. Za to jest Wiedza! Kłaniam się nisko przed tak objawionymi mi prawdami, ale jednocześnie, coś w środku krzyczy - pozwól mi odkrywać nowe lądy! Koń jaki jest, każdy widzi, ale czy to znaczy, że każdy nie może go widzieć trochę inaczej? Ot, jeden widzi bojowego rumaka, a inny kucyka z zadyszką. I w tym jest powab własnej interpretacji.
Drugi typ to autor entuzjasta. Jego zachwytom nad ludzką kondycją i nad pięknem świata nie ma końca. On w topniejącym śniegu dostrzec potrafi biel Himalajów. Dla niego każdy opadły liść jest wspomnieniem pocałunku, a otwierając rano oczy krzyczy –„ jakiż piękny mamy wschód słońca!”. Chociaż wszyscy dookoła widzą jedynie mgłę i marzą o kawie, aby móc zobaczyć coś więcej niż swe powieki wciąż po przebudzeniu zamknięte. Ów entuzjasta jest człowiekiem tyleż potrzebnym, co i w pewnych okolicznościach irytującym. Ma jednak niepowtarzalną zaletę - jest w swym zachwycie stały i bezpośredni. Jak się już z dziełami takiego twórcy człowiek oswoi, to zaczyna je traktować jako swoisty antydepresant. No może jako skuteczne, siłą przekonania, placebo. Bardzo sobie z wiekiem zacząłem ten rodzaj tworzenia cenić. Może dlatego, że tutaj mnie coś łupnie, tam coś przytka, a gdzieś w stawach zaskrzypi, a ten mi pisze o skowronkach, o wiośnie spóźnionej i radości o poranku. I nawet jak mnie coś boli, to jakby mniej, no bo te trele jęki duszy zagłuszają.
Co do trzeciego rodzaju twórcy... to podchodzę do niego trochę jak pies do jeża. I nigdy nie wiadomo, czy zwycięży ciekawość, czy obawa przed bólem, jaki bliższa znajomość może przynieść. Otóż ten typ, to urodzony minimalista. Osobnik, tak, raczej osobnik, niż osobniczka, który postawił sobie za cel, aby w góra ośmiu słowach opisać sens życia i przedstawić wielorakość i głębię swych doznań. Każde słowo jest przez niego dawkowane, cyzelowane, szyte na miarę. Tak jakby pragnął on przejść do historii jako współczesny Spartanin. Gardzi on metaforą, unika porównań, odrzuca onomatopeje i wielopiętrowe analogie. Jest jak esencja, wywar, tak odmierzony, aby umysł czytającego pobudzić, potrząsnąć nim... i pozostawić łaknącego.
Oczywiście są pewnie i inne typy. Jedni tworzący w tumanach dymu i wspomnień, inni sławiący przemijający obraz świata i ci, co w naturze zanurzeni poszukują swojej drogi do poznania. Są poeci drogi i pisarze wewnętrznych ścieżek. Poszukiwacze i ci, co już się odnaleźli. I każdy z nich, każdy z nich bez wyjątku, jest światu potrzebny. Są oni buntem przeciwko przaśności i brutalizacji życia. Są barwnymi latawcami na szarym niebie trosk naszych. Zaspokajają pragnienia głębsze niż konieczność przetrwania do dnia następnego. I najważniejsze - jeśli potrafią zachować niezależność w myśleniu, jeśli nie staczają się w otchłanie kompromisów, to są niepodlegli. Tak jak niepodległa powinna być sztuka i kultura. Wolna od ingerencji, niezależna od osądów, wyzwalająca z kajdan jedynych prawd i objawionych odgórnie zasad. Więc piszcie Drodzy Literaci, Poeci, Eseiści. Piszcie o tym, co dla Was ważne, co uważacie, że i dla nas ważnym być powinno. Nie martwcie się, że nie zrozumiemy. Nawet jeśli czasami tak będzie, jeśli będziemy musieli do Was dorosnąć albo dojrzeć, to piszcie, twórzcie! Kultura musi być niepodległa, bo jeśli nie będzie, to i my jacy się staniemy?
Chorzów, 08.12.2018 r.